wtorek, 28 kwietnia 2009

Brak tytułu

Hej;)
No dzisiaj jest ciekawsza pogoda;-)
Śniły mi się wakacje. W Marcinkowie. Ale bez Ciebie. Była mama i Młody ale Ciebie w ogóle. Standardowo byliśmy nad rzeką. Wszyscy znajomi też. Ale Ty nie!
Dlaczego nie przyśnisz się ani mi, ani mamie?
Takie sny są cięższe niż stutonowy słoń!!!
Kocham;*



Małe Ciche. Wracam w poniedziałek.

poniedziałek, 27 kwietnia 2009

Brak tytułu

:*
Dzień zasadniczo pochmurny i parny. Nie lubię gdy jest tak duszno. Męczarnia.
Jeaaaaaaaaaah! 4 z algebry! Możesz czuc się dumny. Pewnie i tak jesteś. Nie trzeba Ci przypominać;-)
Rozmawiałam wczoraj z bratem moim cudownym i jedynym.
Jak ja lubię jego słowa. Podstawowe to jeden trzy siedem osiem, natomiast reszta których używa, gdy sobie przypomni, to daj mama tata?!
Tata?!?!?!?! Zastanawiam się czy on wie o co chodzi. Czy takie małe dziecko rozumie więcej niż możemy się domyślać? Coraz częściej odnoszę wrażenie, że tak. Mikołaj mówi do dziadka tata. Jak my mu zastąpimy prawdziwego tatę?
   A jutro występ! Po angielsku. Pierwszy raz w angielskiej roli człowieka uświadamianego w kategorii stereotypów...
Tak więc pilnuj abym niczego głupiego nie powiedziała!
Kocham:*

sobota, 25 kwietnia 2009

Brak tytułu

;-)
A ja zrobię remont! Jakby nie było córką Złotej Rączki jestem, więc może nie poodpadają mi palce lub co gorsza, coś mi na głowę spadnie. Dowcipne...
Wyremontuje swój pokój. Będzie idealny zarówno dla mnie jak i dla Mikunia. Ciekawe jak mój pomysł spodoba się mamie?! Hmmm przypuszczam, że nie będzie co do niego przychylna. Niestety, nasze gusta pod względem meblowanie okrutnie się różnią. Jak ja sama ściany pomaluje? Dzisiaj z wujkiem uznaliśmy, że na czas zmian w moim pokoju mama powinna wyjechać albo chodzić codziennie do pracy xD Zawsze tak było... Wszystkie meble, urządzenia montowaliśmy jak szła do pracy lub gdy Jej nie było;)
Kocham;*

środa, 22 kwietnia 2009

Brak tytułu

Gimme, gimme just a little smile;)
Kolejne skojarzenie z Tobą!
Ta piosenka jest stworzona dla tej pogody. Idealna.
   Szkoda mi tych ludzi...Stoją w korkach i patrzą jak czytam książke na balkonie ;p Hahaha;) Wyczaiłam kolejną "Cherubówkę" i się z nią nie rozstaję. To mi odpowiada. Bo odkąd przeczytałam "Przed Świtem" to nie ruszyłam praktycznie nic.... Aż wstyd się przyznac.
   A u Ciebie też jest słonecznie i zielono?
Kocham;*

wtorek, 21 kwietnia 2009

Brak tytułu

ZielonoZielono!
No i jeszcze trochę żółtego i różowego i czuje się lepiej;) 3 dni wolnego...Co ja będę robić? Obejrzę jakieś filmy, dla których nigdy nie miałam czasu... I zrobię pracę o mojej pasji. Znowu zaatakuje książki
   I spróbuje nie kłócić się z mamą... A to może być nie lada wyczynem. Bo od jakiegoś czasu nam to nie wychodzi. Pewnie to moja wina. Ale wina zawsze jest po środku?! No to o co chodzi? Nie ogarniam tego znowu. No i pewnie jakiś czas mi z tym zejdzie. Ale co ja chce udowodnic?
    Byliśmy także w lesie. Sprzątaliśmy klasowo śmieci po jakiejś imprezie. I śmierdziałam lateksowymi rękawiczkami! Ja tam lubię akcje ekologiczne;-)
Kocham;*



Dziękuje za mejle, które do mnie wysyłacie. Ze względu na szlaban najprawdopodobniej nie będę mogła na nie odpowiedzieć. Mimo tego, Dziękuje;)

sobota, 18 kwietnia 2009

Brak tytułu

Samobójstwo nie jest rozwiązaniem. Nigdy nie było i nigdy nie będzie. Wiem, każdy ma takie myśli, ale niewielu z nich dopełnia je czynami. Właściwie to zastanawia mnie jak tak można samemu odebrać dane nam życie. Zadać sobie taki ból. Zadać ból innym, którzy nas kochają. A poza tym to tylko ucieczka. Od problemów, które wydają nam się nie do pokonania. Więc najłatwiej zostawić je takimi jakimi są, bez próby ich rozwiązania. A w tym przypadku wystarczy uwierzyć w siebie i swoje możliwości;)
Kocham;*

czwartek, 16 kwietnia 2009

Brak tytułu

A co gdy ktoś sam odbiera sobie życie?
   To mnie dzisiaj napadło... Bezsilnośc nad swoją głupota i najprostsze rozwiązanie. 40 minut walki z dwiema stronami charakteru. Tak i Nie. Nie i Tak. Tak Tak. Nie Nie. Argumenty, z których można napisać książkę. Ale zabić? Samego siebie? Jak można tak postąpić? Nie stawić czoła temu wszystkiemu co mega zawaliłam i zostawić to wszystko? Spróbować odbudować zaufanie? Może się uda...Chyba, że znowu postąpie nie tak jak powinnam...
Kocham

wtorek, 14 kwietnia 2009

Brak tytułu

Nienawidzę Świąt.
I nie bedę wypowiadała się na ich temat. Były do kitu i już.
A Mikunio już jest taaaaki duży że hoho;D I jest taki kochany i tak fajnie bełkocze po swojemu... Dużo mówi w ichniejszym języku. Niewiele można zrozumieć, ale sporo pokazuje więc się orientujemy. Często mówi "tato". I słysze to tak jakbym to ja mówiła:( Czasami gdy rozmawiamy ze znajomymi ktoś wspomina o swoim tacie. I nagle staje się to dla mnie dziwne. Miec tatę? Nie czuje wtedy Twojej obecności. Tylko tęsknotę. I brak. Brak taty...
   Podoba mi się Twój nagrobek. Jest taki Marysowy. Idealny dla Ciebie. Mama to ma gust!
Kocham;*

czwartek, 9 kwietnia 2009

Brak tytułu

Wielkanoc.
Ciekawe jaka będzie tegoroczna? Ciekawa, śmieszna, nudna, tandetna? Nawet nie chce o niej myślec. Po co mi są takie święta? To nie są święta. Nie takie jak kiedyś. Nawet nie zrobiła w tym roku pisanek. Nic. Zero Null Nothing.
Zawsze robiłeś wydmuszki. Hahaha i potem miałam przechlapane;p Bo wszystko bolało Cię od "dmuchania". I pare razy jajko pękało^^ A jakie będą Twoje święta? Spędzisz je razem z babcią Zosią? I co będziecie robic? Jaki może byc Lany Poniedziałek bez zmoczenia swojej córki? Bez standardowej mokrej pobudki? Kto mnie zmoczy? Nie przypuszczam, żeby była to mama...W końcu potem byłaby 3 razy bardziej mokra niż ja...W końcu bywam czasami niebezpieczna;p
Dzisiejszy dzień byl po prostu jaks taki mega udany;) Na dzień dobry pograliśmy sobie w tenisa z Marcinem na ścianie. Następnie wizyta u pani Zuzanny eS. i zmienianie imienia Tupkowi;D  A na koniec pojechaliśmy do Centrum na Angielski. Z naitive-speakerem.  Świetnie było. Takie gadanie po angielsku i zmuszanie swoich procesorów do myślenia;)
   Wesołych Świąt;*
   Jeszcze raz dziękuje panu Krzysztofowi Sawerze;) Tak mnie zaskakuje z tymi wyróżnieniami i dobrymi słowami na mój temat że nie wiem co powiedziec;) DZIĘKUJE!
Kocham;*





Wyjeżdzam na Marcinków. Nie będzie mnie do wtorku więc dopiero wtedy się odezwe;)

poniedziałek, 6 kwietnia 2009

Brak tytułu

Hej;D
Wczoraj czy też przedwczoraj  byłam w piwnicy. Uhhh traumatyczne doświadczenie. Ja się jej boje. Jakby nagle miało mi coś wyjść zza rogu. W końcu pociekły mi łzy gdy się schyliłam żeby podnieść reklamówkę. Wszystko tam jest tak poukładane. Idealnie i tak po Twojemu. Właściwie to boje się czegokolwiek tam dotykać żeby bałaganu nie zrobić. Potem kto miałby to niby poukładać? Raczej nie ja...
Dzisiaj też wyobraziłam sobie że moja mama jest chora. Nie wiem czemu. Rozmawiałyśmy i nagle łup! Nie wiem skad. Nie wiem jak. Poprostu chora nieokiełznana mysl...
   Bardzo dziękuje panu Krzysztofowi, ktory wyróżnił mojego bloga :)
Kocham;*

sobota, 4 kwietnia 2009

Brak tytułu

Hej:)

Dzisiaj aktywnie. Nawet bardzo. Nóg i rąk nie czuje. Karku zresztą tez... Ścianka tenisowa, rower, ścianka tenisowa. Łuuuuf na takich obrotach to ja uwielbiam żyć. I fajnie mi jest będąc taka zmęczoną. I tak szybciutko zasypiam...Nawet nie mam siły klikać. Bardzo odpowiada mi ta pogoda. Wszystko tętni życiem i jest strasznie wesoło. Ludzie obudzili się ze snu zimowego i wyciągają rowery, rolki i inne zabawki;D Moge tak na nich patrzec w nieskończonośc...Jak mi tego brakuje.


Kocham;*

środa, 1 kwietnia 2009

Brak tytułu

WIOSNAWIOSNAWIOSNA!

Bosko jest:) Tak słonecznie i pogodnie. Dzisiejszy dzień minął mi kreatywnie...Otóż moja wielokolorowa lampeczka pokazała się znowu wymyślając dla mnie kolejne, jakże pasjonujące zajęcie. Tworze album. Taki mój i tylko mój. Ale szczegółowiej go opisze jak zakończe, bo mama jeszcze tego nie widziała;-) I po co miałabym niespodzianke zepsuc? 
   Wczoraj byłam w teatrze. Sztuka nazywała się "Kto nie jest winny". Najpiękniejsze przedstawienie jakie widziałam. Byłam a wręcz jestem zachwycona tym co licealiści pokazali na deskach teatru im. Stanisława Wyspiańskiego. Przekazywali trudny problem. Narkotyki. Ale nie w taki "ulotkowy sposób". Tak uczuciowo i bezpośrednio. Bez cenzury i jakichkolwiek zahamowań. Chętnie obejrzałabym to jeszcze raz.
A jutro? Co będzie jutro? Wiosna:) I coś aktywnie-aktywnego. Hmm może pójde znów na ściankę tenisową. A zresztą, po co planowac?

Kocham;*