środa, 30 września 2009

Brak tytułu

Byliśmy w Spodku na siatkówce;]
Gardło zdarłam, ledwo żyje, ale i tak jest mi wesoło. Twój syn gada jak "najęty". Strasznie lubie z nim gadac, taki śmieszny jest. Dzisiaj sie zorientowałam, jak to szybko zleciało. Dopiero co szłam do szpitala, a o 9:25 zobaczyłam Malutkie Życie. A teraz to malutkie życie łobuzuje, rozrabia, a przy tym wszystkim jest najukochańsze na świecie. Niemożliwe!
Kocham:*

niedziela, 27 września 2009

Brak tytułu

Byłyśmy dzisiaj na Stargańcu;] 
Wróciłam tam na chwile do wspomnienia tamtego listopada... Pamiętam jak kilka dni przed Twoją śmiercią pojechałam tam sama. Próbowałam wtedy to wszystko ogarnąc, ułożyc to życie od nowa. Nic nie rozumiałam, nic do mnie nie docierało i w nic nie wierzyłam. I chocbym sobie to na milion sposobów tłumaczyła i tak nic by nie wyszło. Życia nie da się poukładac. Poprostu jest jakie jest.
   Dorobiłam się kolejnego kreatywnego pomysłu. Od zbierania liści zacznę;)
Kocham;*

czwartek, 24 września 2009

Brak tytułu

Obejrzałam Amelie;)
Właściwie po raz drugi ją oglądałam, ale nic już nie pamiętałam. Taka nietypowa historia.
Jednak najbardziej w filmie podoba mi się Francja. Takie male uliczki, ze swoim urokiem, język, muzyka. Kiedyś tam pojade.
Szkoda, że nie byłam z Wami kilka lat temu w Bułgarii. Akurat spojrzałam na Wasze zdjęcie stamtąd. Musieliście się nieźle bawic...
Kocham:*

wtorek, 22 września 2009

Brak tytułu

A ja nawet lubie tą jesień. Za kolory! I babie lato! 
W niedziele przyniosłam do domu taki czerwony, niewielki liśc klonu, a wczoraj chodziłam po domu i powtarzałam jak to on super pachnie. ;)
Dzisiaj ciągle Cie czułam. Czułam Twój zapach. Gdzie się nie ruszyłam, gdzie nie poszłam... Pierwszy raz coś takiego. Chyba Ci się nudzi i tyle. 
   Uwielbiam płakac ze śmiechu. Nienawidze zadań z matmy. Tak dla podsumowania ;]
Kocham;*

niedziela, 20 września 2009

Brak tytułu

  ;]

Byłyśmy z mama na spacerze! Opowiadała mi o Was, jak się ze sobą spotykaliście, jak odbierałeś ją ze szkoły na motorze... Piękne! I pomimo tego, że wszystko w jej życiu było nie pokolei, to uwielbia wspominac Wasze wspólne 18 lat! Jak Wy długo byliście razem! 18 lat?! No tak, miłośc od dziecka... Piękna musi byc taka miłośc, niesamowita! Wiedzieliście o sobie wszystko, a nadal potrafiliście się zaskakiwac. NIEMOŻLIWE!

I w ogóle to, super mi się z mamą układa;]]

 

Niedzielnie, ot co!

 

Kocham:*

 

piątek, 18 września 2009

Brak tytułu

Upragniony i wyczekiwany weekend ;]
Narysowałyśmy w parku pacyfkę. Taaaką dużą! Znowu budzi się we mnie kreatywnośc! 
A moja mama jest blooondynką! I nie umie zmienic uszczelki, którą Ty byś zmienił, gdybyś był.
Pisałam swój życiorys na polski. Miałam wspomniec  o rodzicach. Nie wiedziałam co napisac o Tobie. Po minutach wahania, napisałam " zm. 12.11.2008". Nie umiałam tego napisac. Nie lubie tego pisac. 
Kocham;*

wtorek, 15 września 2009

Brak tytułu

To wszystko jest inne, takie nowe. Jak wracam myślami rok wstecz, widzę co się zmieniło... Nie ma Ciebie, ale ja nauczyłam się wielu rzeczy. Poznałam ból i cierpienie, nauczyłam się z nimi walczyc i uśmiechac, uczyłam się od początku. Każde uczucie od tamtego "dnia" jest inne. Radośc, szczęście, żal, nienawiśc, smutek. Czasami więcej jest tych smutnych... Są wieczorami i wdzierają się w ciało niczym setki igieł pragnące zniszczyc napotkany cel. Walcze z nimi, ale częsciej to one wygrywają. To czasami pomaga...
Kocham.

niedziela, 13 września 2009

Brak tytułu

:)
Niedziela jak zwykle, nudna. Kościół, obiad, nauka i spacer;)
Mame znów coś bierze... Mówiąc coś, mam na myśli "chwilowe załamanie"... Gdy wróciłam do domu, oglądała zdjęcia z wakacji. Uh, a mnie od razu skręciło w brzuchu, jakby koś wbijał mi ręke. Nie lubie jak coś jest nie tak, a niestety cały czas coś jest nie tak! Wszystko jest nie tak. Inaczej niż byc powinno. I to mnie przerasta!
Kocham.

piątek, 11 września 2009

Brak tytułu

Tak, naprawde, bardzo zabawne! A może Rambo z mamą obejrzymy i się pośmiejesz, hę?
Okrutne! Obejrzałyśmy z mamą "Apocalypto". Chyba najbrutalniejszy i najbardziej okrutny film jaki widziałam w życiu. 
Podczas pewnej sceny, na która obydiwe nie mogłyśmy patrzec, uznałyśmy, że tak beznadziejnie się takie filmu bez Ciebie ogląda! Bo siedziałbyś z boku i meldował, że już krew się nie leje! A tu lipa. Naoglądałam się sadystycnych scen i ciekawe co mi się dzisiaj będzie śniło;] ? "No teraz możecie oglądac". Tego brakuje!
A życie zaczęło kręcic się wokół wymyślania swojej przyszłości! I wszyscy mi wszystko komplikują. Sama nie wiem co będę robic! Obecnie przechodze etap jakiegoś lekarza, tak mi mama główke urobiła! A może jednak coś w tym jest? Może będę leczyc? 
Kocham:*

wtorek, 8 września 2009

Brak tytułu

Maaaama wrociła;)) Była na weekend w Marcinkowie. Nigdy nie wiem jak się pisze, w Marcinkowie, czy na Marcinkowie! Ale mniejsza z tym. Trochę mi się już za nią tęskniło, to fakt. Nie lubie tak zosawac sama. Są przyjaciele, ale to nie to samo, z mamą zawsze inaczej;) 
Szukałam Twojej motorowej bandany;) Ale za nic w świecie nie mogę jej znaleźc! Kiedys chciałam, żebyś mi ją dał, to nie chciałeś, bo pamiątka z młodości, a teraz nie wiem gdzie ją ukryłeś! A tak bym ją chciała! 
Lubiłam tą Twoją fascynacje motorami, kolejna cecha po tatusiu;D Uwielbiałam jak mi o nich opowiadałeś, tłumaczyłes...
Kocham:*

sobota, 5 września 2009

Brak tytułu

:)
W ogole nie czuje, że to już wrzesień. Na lekcjach się nudzimy, dziwnie tak w tej szkole. Tęskniłam za nią, ale pod kniec sierpnia wcale nie chciało mi się do niej wracac...
Czasami ludzie czują obecnośc zmarłych... Ja nie wiem czy ją czuje. Ale mama mi mowiła, że ostatnio coś popsuła, ochrzaniła Cię i w momencie udało jej się to naprawic. Ja prosze Cie o pomoc rzadziej niż ona. Ale mama coraz mniej płacze, jest z nią bardzo dobrze, czyli jednak jej pilnujesz. Pewnie mnie też, ale ja czasami tego nie dostrzegam?
Kocham;*

środa, 2 września 2009

Brak tytułu

A jutro macie 15 rocznicę ślubu. Mama powiedziała, że bedzie jej smutno i źle. Cieszę się, że akurat jutro idzie do pracy, przynajmniej nie będzie się tym zadręczała, tylko skupi się na pracy;-) 
Co jest gorsze? Nie miec na coś wpływu, czy miec wpływ, ale nie móc nic zrobic? Jak było ze mną? Nie miałam wpływu, czy nie mogłam nic zrobic? Czy mogłam zrobic coś inaczej, coś zmienic? Napewno tak. Coś mogłam. Mogłam nie byc taką małą wredną zołzą, tylko Ci pomagac. Mogło byc inaczej. 
I tego chyba nie da się określic jako lepsze czy gorsze. To jest tak samo beznadziejne...
Kocham:*