środa, 29 września 2010

Brak tytułu

Bioooologia!
Zrobie co się da, nawet stanę na głowie żeby byc laureatem tej olimpiady. Nie ma opcji, że Patrycja pisze częśc matematyczno- przyrodniczą!
Stresu znów nam wystarczy na bardzo długo. Chociaż przyznam się szczerze, że moja intuicja jest cudowna<3
Myślisz że mama ma racje? Że po snach z Tobą w roli głównej dzieje się coś złego?
Kocham!

piątek, 24 września 2010

Brak tytułu

Męczy mnie przyszłośc. Zaczęło się myślenie nad liceum, zawodem. Tak naprawdę nie wiem co chciałabym ze sobą zrobic. 
Nie będzie to mialo związku z matematyką, nie oszukujmy się. 
Uwielbiam, gdy Mikołaj jest taki kochany<3 Nie krzyczy, nie gada głupot. Hahaha!
I teraz wielkie, trudne zadanie dla Ciebie. Stajesz na głowie i robisz co się da, żeby było tak, jak mama mówi. 
 IDĘ NA KULT!

Kocham!

poniedziałek, 20 września 2010

Brak tytułu

Brakowało mi takiego zmęczenia. Byłam na zawodach z siatkówki, na rowerze (15 km) i na dodatkowej siatkówce. Moje nogi błagają o amputacje, ale nie ma takiej opcji. Dzień zaliczam do jak najbardziej udanych.
Teraz może byc tylko lepiej. Pomimo że jest 20 września nadal chce mi się uczyc!
Młody opanował gokarta! Swoją drogą, zawsze chciałam miec coś tego typu. 
I może uda namówic się mamę na Kult;)
Kocham!


środa, 15 września 2010

Brak tytułu

Stanowczo za dużo. Znów się z tym zmierzam. Nie jestem w stanie sobie z tym poradzic. Myślałam, że będzie spokojnie. Tymczasem jednak życie ma swój własny, lepszy i ciekawszy scenariusz.
To nie jest sprawiedliwe, nigdy nie było. Staram się wierzyc, że u Ciebie na 'Górze' jest lepiej. Chociaż coraz mniej potrafię sobie wyobrazic 'Górę', sprawiedliwego Boga, nadzieję na coś lepszego.
Wspomnienia teraz są bardzo wyraźne, jakbym widziała Cię wczoraj uśmiechniętego.
Zrób coś, pomóż. Bądź obok cały czas.
Kocham.

sobota, 11 września 2010

Brak tytułu

Grypa w w Twojej rodzinie- ODCINEK PIERWSZY W TYM SEZONIE!
Więcej po buty do centrum nie jadę. Nie lubie bólu głowy i tłumu ludzi.
Podobałoby Ci się to wszystko. Chodzenie na spacery, bawienie samochodami, powtarzanie, śmianie...
Jesteś czasami gdzieś tu obok? Pilnujesz tego wszystkiego? Pomagasz?
Napewno tak jest, nie zostawiłbyś nas.
Kocham.

wtorek, 7 września 2010

Brak tytułu

Mikołaj jest nogą od piekła! Zdaje sobie sprawę, ze ja jestem rozpuszczonym stworzeniem, ale on wymiata na całej linii ;D
W końcu jest ciepło, jest stanowczo lepiej. 
Początkowe nieogarnięcie września i wszystkiego wokół minęło. Samopoczucie coraz lepsze.
Złapałam się na tym, że nie lubie 'rodzinnych imprez'. Brakuje mi tam Taty w każdym momencie, w każdej minucie. Wyobrażam sobie co robilibyśmy, jak byśmy się wygłupiali. Ale, mimo wszystko coraz częsciej wracam do wspomnień z uśmiechem:)
Tato, wystarczy mi już wszystkiego.
Kocham.

środa, 1 września 2010

Brak tytułu

Wakacje udane bardzo;) Niesamowicie piękne, zielone miejsce. Doskonałe widoki....
 Odpoczęłyśmy, dużo śmiechu, świetni ludzie, dużo sałaty, dużo mrożonej kawy i dużo pływania. 
A najczęsciej śmiałyśmy się z Ciebie! Wspominałyśmy Tunezję, głupie pomysły, skakanie do wody. Właśnie, potrafię! Potrafię skakac na główkę;) I wiedziałam o tym od początku, ale dopiero ostatniego dnia się odważyłam. 
Grecy mnie rozczarowali... Hahahaah, bardzo śmieszne! 
Bawiłam się świetnie, uwielbiam spodnie, które zgodnie z dziadkiem nazwalibyście workiem na ziemniaki, lubię kolor swojej skóry;)
Katowice mnie powitały mrozem. Super!
Kocham bardzo!