wtorek, 31 lipca 2012

Wcale się w Katowicach nie nudzę. Twój syn jest pierwszym organizatorem rozrywek, dostarcza nerwów i śmiechu w niesamowitych ilościach :) Wydaje mi się, że jak tak dalej pójdzie, to za 10 lat będę tak cierpliwa jak Ty!
Byłam dzisiaj na basenie, po trzydniowym maratonie w pracy wygrzałam się na słońcu, chociaż trafniejszym określeniem byłoby 'spaliłam się na czerwono' oraz popływałam. Moja szkoła niestety zabiła we mnie całą radość, którą kiedyś czerpałam z przebywania w wodzie. Może za 3 lata mi przejdzie. Trochę śmiechu też było, tak dla odmiany ;) Skakałam nawet na główkę, ale nic dobrego z tego nie wyszło, bo ciało bolało, a i strój kąpielowy trochę spadł. Bezsprzecznie byłeś najlepszy!
Szybko zapomniałyśmy z mamą o tygodniu nad morzem, ona wpadła w wir pracy, ja właściwie ciągle jestem w innym miejscu, ale wyjątkowo to lubię. Chyba kiedyś tak będę żyła- szybko, w różnych miejscach. Chciałabym bardzo!
W piątek zaczyna się Off Festival. Nie mogę się doczekać, w sobotę będę skakała na koncercie The Stooges. Mam nadzieję, że poczuję punkrockową atmosferę lat 70' i z uśmiechem na twarzy zaśpiewam Passengera z Iggym Popem i tysiącami innych ludzi :)
Może też to poczujesz?
Kocham bardzo! :)
  Bardzo odpoczęłam w środku miasta :)




czwartek, 19 lipca 2012

Bałtyk był cudowny! Pogoda niestety nam nie dopisała, ale mimo wszystko wykorzystaliśmy ten tydzień w stu procentach. Trochę plażowaliśmy, buzie się opaliły. Zjedliśmy dziesiątki gofrów i lodów, a mama gotowała najlepsze obiady na świecie. Mniej boję się pająków, bo były wszędzie. Robią na mnie wrażenie wyłącznie te wielkości ręki albo spacerujące po plecach.
Niebo nad morzem w nocy jest chyba moim ulubionym wspomnieniem. Szukanie Małego Wozu również!
Mikołaj był w swoim żywiole. Pływał jak szalony, tarzał się w piasku, niczego się nie bał. Miał ogromny nadmiar energii, której nikt z nas nie był w stanie ogarnąć. Biegał, szalał, skakał. Ale uśmiech, który pojawiał się na jego twarzy jest jego najpiękniejszym uśmiechem!
Mama naładowała baterie. Też uśmiech z twarzy nie schodził. Uwielbiam, gdy ma taki nastrój ;)
Ty też byłbyś najszczęśliwszy na świecie. Nie chcę sobie nawet wyobrażać jak cudownie byłoby nam z Tobą, bo każda taka myśl kończy się potokiem łez.
Kocham najmocniej.


 
 
   WYGRAŁAM!!!


 
 
  

czwartek, 5 lipca 2012

Niesamowicie mi dobrze. Ten spokój, brak nerwów i zupełne wyłączenie są najlepsze na świecie, niezaprzeczalnie. 
Niczym się nie przejmuje, postanowiłam nie myslec o szkole przez najbliższe dwa miesiące. Na złe mi to nie wyjdzie :)
Odliczam dni do niedzielnego wyjazdu nad morze. Jedzie z nami moja przyjaciółka, przez dwa tygodnie będziemy spały w namiocie, plotkowały, czytały, komentowały i przegadywały noce. Nie mogę się doczekac. Bardzo potrzebuje nadmorskiego powietrza, gofrów z bitą śmietaną oraz niskiej temperatury wody :)
Przyjechała do nas Ilona na ten tydzień. Spacerujemy, jemy dużo słodyczy i z całych sił wmawiamy sobie, że nie przytyjemy.  Pogoda dopisuje, chociaż ostatnio zmokłam jak nigdy...
Kocham Cię strasznie.