Byłyśmy z mamą na zakupach. Stojąc przy kasie, widziałam jak taki chłopak kupował z tatą fajerwerki. A ja nawet w tym roku o tym nie pomyślalam. W sumie, wolałam jak Ty je puszczałeś. Boję się takich dziwnych rzeczy.
Ciekawa jestem jaki będzie kolejny rok? Lepszy? Mam nadzieje. W sumie musi byc lepszy. Będzie Mikołaj. A jak dla mnie, jest to najważniejsze. Będzie dobrze.
I jade 29 stycznia w Podróż Marzeń. Właściwie najchętniej pojechałabym już jutro.
Kierunek-> Meksyk.
Innej opcji nie przewiduje. Śmiałam się wczoraj, bo za nic w świecie nie zgodziłbyś się na trzynastogodzinny lot;]
Kocham:)