Cześć Panie Mariusz:*
Właśnie słucham piosenki "Another day to die". Oznacza to "inny dzień na śmierć". Przyszło mi na myśl, że nie ma innego dnia na śmierć i że tego się nie odwlecze. Każdego z nas to czeka. Prędzej czy później.Wydaje mi się ,że spodobała by Ci się ta piosenka...Byłam dzisiaj w kościele, a gdy wróciłam to mama zrobiła jajecznice. Była pyszna, ale nie tak jak Twoja.
A no i chciałam Ci powiedzieć, że wiemy z mamą, że to 'kolejne życie' to Twoja robota.Bo gdy jedno życie się kończy to kolejne się zaczyna...Spadło bardzo dużo śniegu.Byłbyś baaardzo szczęśliwy z tego powodu:* Ja go nawet polubiłam.Tak cudownie wygląda nocą w świetle latarni. Szkoda tylko, że zaczyna się roztapiać i robi się chlapa:( Bardzo za Tobą tęsknimy...Kocham Cię.
Tak, jest mi Ciebie bardzo żal, ale osobiście nie prowadziłbym takiego bloga, ale to tylko moje skromne zdanie. Nie sądzisz, że coś jest nie halo jeśli robisz z tego komercyjną rzecz?
OdpowiedzUsuńSłońce, to z tą śmiercią to jest prawda! Rozmawiałam wczoraj z babcią. Wiesz, że moja babcia K jest bardzo wierząca ... Powiedziała mi, że Rodzimy się już z takim kalendarzem gdzie mamy wyznaczoną date śmierci, iże tak jak rok ma 365 dni i nie da się go przedłużyć tak samo jest z życiem ... To jest smutne :( ale chyba rzeczywiście to może być prawda (niestety) Jednak taki jest tego pozytym, ze bo odpykaniu swojego kalendarza wszyscy znowu będziemy razem w oby lepszym świecie =)
OdpowiedzUsuńPati:*:* trzymaj się:*:* i pamiętaj żę tatuś patrzy na was z góry:*:* i opiekuje się wami...:*
OdpowiedzUsuńNie wydaje mi sie zeby w tym blogu bylo cokolwiek komercyjnego.. I wiem jakie były cele Patrycji gdy założyła go i jakie sa teraz. Ale nie bede sie tutaj wypowiadać z Nią ;) A co do sniegu-jesli dobrze pojdzie to w czwartek robimy bałwanka! :*
OdpowiedzUsuńpodziwiam..naprawde podziwiam! to co piszesz jest niesamowicie piękne i wzruszające..uświadamiasz ludziom wiele bardzo istotnych rzeczy. 3mam kciuki;)..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzykro mi ;* 3maj się ;) jestem w twoim wieku i niestety nie wiem co to znaczy strata ojca. . . blog świetny ;) dzięki Dziewczynie na niego weszłam ;) posłuchaj sobie ,,bad day,, pomaga;)
OdpowiedzUsuńA ja uważam ,że ten blog jest super. Piszesz do swojego taty, tak jak by tu nadal był ,bo przecież nadal jest i to super ,że właśnie w taki sposób opisujesz mu swój dzień. Opisujesz przyziemne ,żeczy takie jak jajecznica czy zwykła dyskoteka i traktujesz i właśnie za to Cię podziwiam! Tak właśnie powinno być nigdy nie powinniśmy się żegnać z bliskimi do końca, bo przecież oni dalej są z nami tylko ,że nie ciałem...
OdpowiedzUsuń