Sylwester? Sylwester udany. Ale wolalabym go spędzic tak jak kiedyś. W domu,, a o północy pójśc puszczac fajerwerki.
Takie "imprezy sylwestrowe" były najlepsze! Mama szła spac o 22:30 i nawet hałas jej nei budził. A my robiliśmy jakąś zabawną kolacje, siedzieliśmy w czapkach karnawałowych i oglądaliśmy jakiś film bądź "Sylwester z Dwójką".
Strasznie mi tego brakuje.
I nie lubie odsypiac cały dzień. Nie mogę potem zasnąc w nocy. To takie bulwersujące!
Kocham i tęsknie wyjątkowo bardzo:*
Pięknie piszesz;) http://trudyzycia.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńHej ! Nowy rok - więc rusza także nowa Lista Hitów! Zajrzyj ... zagłosuj ;) Serdecznie zapraszam.http://30t0n.blog.onet.pl/ps.przepraszam za spam.
OdpowiedzUsuńSmutno... Ja zawsze spędzałam Sylwestra z przyjacielem. Ten był pierwszy, który spędziłam samotnie. Takie chwile są najsmutniejsze.[zielona-koperta]
OdpowiedzUsuńzapraszam na www.abc-chomik.blog.onet.pl można wygrać ipoda!
OdpowiedzUsuńHeh, racja. Takie noce bulwersują człowieka :P
OdpowiedzUsuńmasz fajne słownictwo . ;)) . cudo, serio!masz szansę zostać pisarką :***
OdpowiedzUsuńzawsze tak smutno piszesz że się łza w oku zakręci..współczuję ci że spędzałaś sama sylwestra.. ja tak samo..rodzice wyjechali w góry z wujkiem i dziadkami oraz starszą siostrą...a ja miałam zostać sama .. dla otuchy mogłam zaprosić kogo chciałam..ale to nie to samo co rodzina.. oglądałam ten "Sylwester z Dwójką" jak ty.płakałam w poduszkę i żarłam chipsy . smutno mi było..dzisiaj ostatecznie dobił mnie twój wpis...ale nie myśl że chodzi mi o coś złego.. wręcz przeciwnie =**
OdpowiedzUsuńJa w tym roku sylwester spędziłam w domu. Mama nie poszła spać tak wcześnie, ale i tak zbyt kolorowo nie było. później rodzice się zaczęli z kimś kłócić no i tak zasnęłam [neyy.blog.onet.pl]
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twój blog. Piszesz w taki sposób że aż czasami doprowadza to do wzruszenia.Jestem tu pierwszy raz a z pewnościa juz teraz nie ostatni. Pozdrawiam i życzę Szczęśćia w Nowym Roku:)Zapraszam do mnie www.cherry-lady16.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńWspółczuję... Kiedyś Ci komentowałam bloga. Wiesz, też mi brakuje mojego ojca. W tym roku będzie 6 lat... Miałby teraz 36 lat, młody facet... Pozdrawiam, trzymaj się ciepło ;*
OdpowiedzUsuńABC-OCENKI.blog.onet.pl (oceny blogów) ... Wiem, że to spam i przepraszam, ale nasz blog jest nowy i trudno się rozleklamować... W Każdym razie, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj weszłam pierwszy raz na Twojego bloga...Mój Tata również nie żyje i wiem co przeżywasz.. : (Ale widzę, że jesteś silna, nawet bardzo.Blog świetny i gratuluję Ci tych nagród.Trzymaj się ; *
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniałą dziewczyną.Oglądałam ddtvn, gdzie występowałaś.Trzymam kciuki, za ciebie w tym roku :*
OdpowiedzUsuńMoje święta też były smutne. Zawiodłam się na mojej rodzinie.(ojcu i bracie).
OdpowiedzUsuńTwój tata musi być z Ciebie bardzo dumny, ale to na pewno wiesz... Jesteś wspaniałą osobą... Po jednej z twoich notek poszłam do mojego taty i po prostu go przytuliłam. Uświadomiłam sobie jakie wielkie mam szczęście i jak często go nie doceniam...
OdpowiedzUsuńA ja, głupia masochistka przesiedziałam całego Sylwestra słuchając EPITAPH - KING CRIMSON na przemian z LITANIĄ EDYTA GÓRNIAK. Polecam. Nie ma to jak psychodeliczna piosenka na wielkiego doła.Ale dzięki temu, paradoksalnie zapomniałam o tym, czym trułam sobie umysł przez cały rok i nadal idę tą samą drogą, chcąc zawrócić. Chociaż wiem, że to niemożliwe. Nawet jeśli chciałabym skręcić w boczną ścieżkę, nie potrafię. Jestem za słaba. I to mnie dobija. I perspektywa kolejnych 365 dni.KING CRIMSON - EPITAPH. Posłuchaj. Cudo dla uszu masochisty.
OdpowiedzUsuńHej. Super blog fajna tematyka i kolorystyka bloga. Wpadnij do mnie jeśli możesz. I mam pytanie czy mogłabyś wstawić mojego bloga do linków fajne blogi? Jesli możesz to wstaw bardzo bym byłam za to wdzięczna. Z góry dzięki. www.gaga--lady.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńCzytałam o tobie artykuł w Gościu Niedzielnym i śledzę Twój blog od baardzo baardzo dawna. od poczatku niemalze. gratuluje ci , ze twoj blog zostal blogiem roku 2008 i wgl pieknie piszesz.;* pozdro. nie bd zostawiac adresu bloga bo nie o to chodzi.
OdpowiedzUsuńJesteś fantastyczna ;) gratuluje MEKSYKU;p moja ciocia tam mieszka. moja mamusia, obiecuje mi co roku,że tam polecę ,ale jakoś nie wychodzi..;)) mam nadzieję,że zrobisz jakieś fajne foty ;))))
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że jeszcze ktoś potrafi tak miło i z szacunkiem pisać o swoim rodzicu. Życzę powodzenia i nie zmianiaj tego. ziutt.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńMój Tata umarł 1,5 roku temu i też bardzo Go kochałam. A najbardziej to Jego beztroskie poczucie humoru.Nie wytrzymałabym, pisząc takiego bloga...Zapraszam do mnie: http://zutto-yaro.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie piszesz ! ;dPiszesz o swoich uczuciach i emocjach tak fajnie,że potrafisz przemówić do,każdego człowieka,to właśnie podoba mi się w twoim blogu.Jeśli będziesz miała chwilę wejdź na mój:http://tomojswiatimojezycie.blog.onet.pl/.
OdpowiedzUsuńPozwól Tacie żyć tam gdzie żyje...
OdpowiedzUsuńPaliło się papieroski i piło alkohol
OdpowiedzUsuń