W mamie też się coś zmieniło. Poszła do spowiedzi, dzisiaj na Drogę Krzyżową;) Chyba możemy byc z niej dumni!
Ja nie poszłam, bo pogoda przechodzi załamanie. I zupełnie mi się to nie podoba.
Mam też żółte trampki, które napewno byś pokochał^^ Lubiłeś moje pomysły, uwielbiałeś. Lubiłeś robic wielkie pisanki z masy papierowej bylebym tylko miała szóstkę z techniki. Jutro chyba pomalujemy jajka z Mikołajem;)
Kocham.
NN http://trudyzycia.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńWesołych świąt.
OdpowiedzUsuńBardzo długo czytam Twój blog. Jesteś niesamowita. Jesteś moim idolem. Ja tak nie potrafię . Nie umiem docenić tego co mam . Dołuję sie drobiazgami... Podziwiam Cię !^^ Życzę Cudownych Świat Wielkiej Nocy ! :*
OdpowiedzUsuńTwoja mama nie chodziła do kościoła i nie spowiadała się? Chrystus zmienia ludzi =]
OdpowiedzUsuńświetny blog i dużo fajnych pomysłów . chciała bym zebś mnie informowała o nowych notkach ;Phttp://rabbia.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńMokrego Poniedzialku :*[zakochana-kobietka]
OdpowiedzUsuńJa się boję iść do sppowiedzi; nigdy nie lubiłam, wstydzę się.Wesołych. :-)Wchodzę na tego bloga od Konkursu Bloga 2008 - zmieniłaś się, pomału zaczynasz pisać naprawdę bardziej optymistycznie! Tak trzymać! :-*
OdpowiedzUsuń