Pamiętasz jak rozpaczaliście z mamą, że czytam o jakichś czarodziejach zamiast skupiac się na wciągających i interesujących lekturach szkolnych? ;D Swoją drogą, lektur to ja niewiele przeczytałam, ale taka już moja natura. ;)
Taka trochę magia!
Mamy za sobą cięzki tydzień, myślę że to dobre określenie. Twoja nieobecnośc po raz 98340971209840 dała o sobie znac. Wybitnie mocno, jak zwykle. Fajnie się przyśniłeś dziadkowi, aż mu trochę zazdroszczę!
Kocham!
Fajnie że czytasz,szkoda, że Harego.Rodzice mieli rację...czary mary najlepiej wychodzą w cyrku.Pozdrawiam.;)
OdpowiedzUsuńJa też tam lubię Harry'ego. Szczególnie dalsze części. Ale lektury zwykle jakoś mi się udaje przeboleć;) Pozdrawiam! [po-prostu-wera]
OdpowiedzUsuńDroga Patrycjo!Na ślad tego bloga trafiłem kilka dni temu. Generalnie nie powinienem tego robić w pracy, ale dziś i wczoraj przeczytałem chyba większość Twoich wpisów. Chciałem Ci bardzo podziękować - za śmiech i łzy. Rozumiem większość uczuć które opisujesz. Okoliczności utraty Ojca były u mnie inne, ale uczucie pustki jak się okazuje podobne. Byłem w sumie w podobnym wieku kiedy musiałem zmierzyć się z tym problemem. Jak się okazuje nawet po ponad 10 latach nie do końca potrafię się z tym wszystkim pogodzić ;-) Trzymaj się ciepło i jeszcze raz dziękuję! nimitz
OdpowiedzUsuńWakacyjne czytanie Pottera to jest to! A już dawno miałam się Ciebie zapytać, ale jakoś wypadło mi z głowy. Czy przypadkiem nie jechałaś 4 lipca pociągiem do Wrocławia? Jeżeli nie to bardzo przepraszam, ale bardzo podobna do Ciebie dziewczyna siedziała na przeciwko mnie w przedziale :)
OdpowiedzUsuńŚWIETNY BLOG ;)
OdpowiedzUsuńNajwyraźniej mamy taką samą tradycję. :D Harry Potter- co roku we wakacje. :)
OdpowiedzUsuńNowa metoda wykrywania rakaJuż dziś możesz ustrzec się przed nowotworem!!! http://tojefura.com
OdpowiedzUsuń