czwartek, 23 czerwca 2016

Wiesz co jest dzisiaj?
1. Mój pierwszy dzień wakacji. Napisałam dzisiaj ostatni egzamin, a wszystkie rubryczki w usosie uzupełnione są ładnymi ocenami. Zdałam wszystko. Zdałam chiński. Przeżyłam słoneczny czerwiec w notatkach walcząc o przetrwanie na uczelni. Przez pierwszych parę tygodni byłam przekonana, że nie dam rady, że jest ciężko, że przesadziłam z chińskim. Poradziłam sobie, sama w Mieście Królów. Bez rodziny, chłopaka i przyjaciół na codzień. I wiesz co? Jestem z siebie cholernie dumna. Ty też powinieneś!

2. 23 sierpnia 1879 roku w Szczecinie uruchomiono komunikację tramwajową. Szanuję to, tramwaje w Krakowie są super! Szybkie i wygodne! Często z nich korzystam!

3. 23 sierpnia 2002 miała miejsce premiera filmu E=mc2. Nie owijajmy w bawełnę, jeden z Twoich ulubionych obok Killera i Szklanej Pułapki. O gustach się nie dyskutuje.

4. Dzisiaj jest ósmy Dzień Taty bez Taty. Google zbombardował mnie słodkim doodle, fejsbuk pokazał zdjęcia znajomych z ich ojcami. Moje własne serce trochę popękało, bo zawsze trochę pęka przy takich 'okazjach'. Jest mi ciężko, bo wszystkich mam w Katowicach, a Ciebie nawet tam nie mam. Bylibyśmy najlepszymi kumplami, a mój pierwszy rok na studiach uczcilibyśmy razem. Przecież doskonale wiem, że jesteś dumny, że cieszysz się wtedy kiedy ja. Że bawią Cię moje nieśmieszne żarty, nawet jak innych nie bawią.

Kocham Cię strasznie. Tęsknie tak samo.

IMG-20160623-WA0000

sobota, 4 czerwca 2016

Maj w tym roku nie przestawał mnie zaskakiwać, zleciał w mgnieniu oka i zostawia za sobą mnóstwo wspaniałych wspomnień i historii, anegdot, które z przyjemnością będę za parę lat opowiadać :)

Zaczęło się majówką w rodzinnym wydaniu. Było wesele, raczej przegadane niż przetańczone, ale miłe. Przy najzabawniejszym, okrągłym stoliku :) Miałam kilka moich piosenek i nie odpuściłam ich w żadnym wypadku, prawydolewegolewydoprawego!

Dzień później w niedzielę Mikołaj przystępował do Pierwszej Komunii Świętej. Zjechała cała śmietanka województwa świętokrzystkiego, czyli nasza rodzina i najbliżsi przyjaciele. Rozmawialiśmy przez kilka godzin zajadając się pysznościami (mama kierownik organizator) wspominaliśmy, opowiadaliśmy. Czuliśmy się bardzo swobodnie w swoim towarzystwie, a uśmiech nie schodził mi z twarzy. Mikołaj też był strasznie zadowolony, pomijając te wszystkie prezenty i atrakcje, mój brat uwielbia mieć całą rodzinę naraz, przy sobie. Jak był młodszy często powtarzał, ze powinniśmy mieszkać wszyscy w jednym wielkim domu. Klasa dzieciak!
Zorganizowaliśmy również afterparty. Co prawda w mniejszym gronie, jednak równie temperamentnym. Były tańce, poważne dyskusje, później trochę płaczu i ekskomunika. Tak, dziadek oszołomiony obrotem sytuacji i prawdziwą zabawą na Armii Krajowej ekskomunikował wnuczkę z rodziny! Na szczęście szybko mu przeszło. Wielkie uuuuf.

Po powrocie z majówki nie bardzo miałam czas, żeby się uspokoić i ochłonąć. Były juwenalia, cały tydzień koncertów i wojaży. Co prawda pracujący student mięczak ze mnie, poszłam raptem na dwa koncerty :) Ale cudowne wspaniałe! Łąki Łan wytańczyłam, Kult jak zwykle wybawiłam do bólu. Łydki odchorowały swoje na drugi dzień, ja mogłam leżeć przez cały dzień, wielka całodniowa ulewa, juwenaliowy wolny piątek.

A teraz, na zakończenie tego długiego, intensywnego maja zrobił się kolejny długi weekend. Długi weekend przed czerwcem oznacza ostatni dzwonek dla studenta, który chce zobaczyć się ze swoimi przyjaciółmi z Katowic lub rodziną z Kielc przed sesją.

Odwiedziła mnie Ilona z rodziną :) Wybraliśmy się do Zoo, w moim rankingu wygrały małpy i żyrafy. Nadal pamiętam jak karmiłeś słonia w Chorzowskim! Wieczorem oprowadziłam po Rynku, zabrałam na śledzia do Śledzia, pokazałam Wisłę i Wawel w nocy. Kolejnego dnia leżeliśmy na kocu na bulwarach, czekaliśmy aż Smok zionie ogniem i wzdychaliśmy nad pięknym Zamkiem Królewskim. Było nam bardzo bardzo dobrze!

I teraz bardzo kocham Kraków. Jestem tu szczęśliwa, mam coraz bliższych znajomych, osoby z którymi mogę pogadać. Mam swoje ulubione miejsca, zawsze spotyka mnie w nich coś miłego. Mam dużo więcej pewności siebie. Staje się dumna z tego, co robię. Studia pomału stają się ogromną przygodą, a ja podejmuje wszystkie wyzwania, które mi rzucają. Przestaje się bać.

Miasto pięknieje i promienieje, a ja wewnętrznie razem z nim. Najładniejsze jest gdy budzi się do życia około 3 w nocy. Wygląda idealnie!

Chciałabym, żebyś wiedział że tak mi teraz jest. Byłbyś szczęśliwy razem ze mną.
Nie zamieniłabym mojego życia na inne. Jest piękne :)

Za cztery dni pewnie zmienię zdanie, w końcu sesja.

Strasznie za Tobą tęsknie. Nie wyobrażasz sobie jak bardzo!
KochamDSC03440 13313604_1335901069769826_1088889302_o 13292997_1335855126441087_955108973_n DSC03464 13327552_1336559176370682_7042788586230921835_n