Po raz pierwszy od dawna spędzam cały weekend w domu ;) Odpoczywam, oglądam filmy. Naukę jak zwykle zostawiłam na niedzielę, no ale trudno. Jakoś to przetrwam, trzeba.
Zaczęłam regularnie biegać, a dzisiaj pobiłam kolejny rekord- 4 KILOMETRY! I za każdym razem jestem z siebie cholernie dumna! :) Do tego wiosnę czuć w powietrzu, wszystko idealnie!!
Byłyśmy z mamą w kinie na Żelaznej Damie.Może mama nie jest działaczką polityczną, może nie zrewolucjonizowała Wielkiej Brytanii... ale ja tam widzę ogromne podobieństwo ;)
Tęsknie bardzo za Tobą.
Kocham.
Życzę wytrwałości w biegach...uważaj na wałęsające się psy..one lubią pokąsać po łydkach...dlatego wole rowerek i może jeszcze ze względu na latka, rower jet mnie wyczerpujący i absorbujący kręgosłup. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń4 kilometry, no no niezły dystans:) Wytrwałości już nawet życzyć nie muszę, bo widzę, że masz motywację;) Pozdrawiam [po-prostu-wera.blogspot.com]
OdpowiedzUsuń