środa, 22 sierpnia 2012

Wcale nie myślę o tym, że zostały tylko dwa tygodnie spokoju. Nawet nie zaczęłam myślec o kupowaniu podręczników, jedynie jakieś zeszyty niecierpliwie czekają na swój czas. Nie chce mi się po prostu o tym myślec, zupełnie. Obecny stan umysłu jest idealny i nie wierze, że w połowie września będzie choć w połowie tak pozytywny.
Czytam kolejne książki i nie wyobrażam sobie zmiany mojego wakacyjnego trybu życia.
Jutro wyjeżdżamy na Marcinków. Dużo różnych sytuacji i historii składa się na radośc z tych kilku dni spędzonych 200 kilometrów od Katowic. No i dawno mnie tam nie było, ostatnio chyba na początku maja. Niech będzie miło, okej?
Mikołaj jak dorośnie zostanie muzykiem i będzie grał duże koncerty. Tak ostatnio powiedział, a ja uznałam jego pomysł za mój pierwszy prawdziwy sukces wychowawczy. Może jednak czegoś go nauczyłam? :)
Kocham!

4 komentarze:

  1. Dobrze wychowujesz brata :) Moja siostra też chce zostać gwiazdą rocka ;D Szkoła... taaa. Nie chce się o tym myśleć. Niestety cudowna mama i babcia o wszystkim pamiętają, o cholernych podręcznikach i innych takich... Ale jeszcze dwa tygodnie! Pozdrawiam! [po-prostu-wera.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym mieć tyle siły, co Ty! Brawo!!! :)Zapraszam na: peaceloveandshelter.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie nie wiem jak to się stało, że dopiero teraz wpadłam na Twojego bloga, że dopiero teraz poznałam Ciebie, a może raczej Twoją historię, ale ktoś ostatnio mi powiedział ważną rzecz, że przecież siła jest kobietą i doskonale dowodzisz prawdziwości tego stwierdzenia :) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i w wolnej chwili zapraszam na mojego bloga nowiutkiego, bo dopiero się rozkręcam ale mam nadzieję, że niedługo będzie robił takie wrażenie jak Twój :)http://cosnaszego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm.. po pierwsze to chciałam ci pogratulować tytułu "Blog roku" . Wiem co czujesz... moja ciocia walczy z rakiem. Jestem od ciebie o rok młodsza i teraz ide do liceum. Bardzo spodobał mi się twój blog. Podziwiam twoją determinacje i wewnętrzną siłę. Życzę miłego dzionka ;))

    OdpowiedzUsuń