czwartek, 10 stycznia 2013

Jest nas o jednego małego człowieka w rodzinie więcej :)!!!
Ilona urodziła dzisiaj w nocy Franciszka Józefa- pierwszego dziedzica artystycznych talentów swoich rodziców! Czekam na pierwszy wolny weekend, żeby do nich pojechać i zobaczyć mieszankę takich supergenów! Kawał chłopaka jest!

Sylwester był genialny! Nie spodziewałam się, że tak dobrze będę się bawiła! Miałam przy sobie najlepsze przyjaciółki i niewielkie grono bliskich znajomych, więc płakałam ze śmiechu, a nogi umierały od tańczenia. Z moją ulubioną energią zaczęłam 2013 rok i wydaje mi się, że jeszcze trochę jej w sobie mam ( mimo wszystko!).

Jestem wytrwała w swoich postanowieniach! Nadal mam dobry nastrój, nie przejmuję się absolutnie niczym, jutrzejszy sprawdzian z chemii nie robi na mnie najmniejszego wrażenia. Ostatnio robią na mnie wrażenie wyłącznie reportaże wojenne oraz Murakami. Zostanę korespondentką wojenną, taki mam nowy pomysł na życie. Będę jeździła na wojny i opowiadała o tym, co się dzieje. Chyba najbardziej przyciągają mnie skrajne emocje, których można w takich miejscach doświadczyć. Wrodzony masochizm i potrzeba zbawiania świata, no nic nie poradzę. Mama się śmieje, koledzy również. Ale ja mówię zupełnie poważnie!

Mam straszną potrzebę świata, jeżeli to nie będzie wojna, do której tak mnie teraz ciągnie, to będzie to coś innego, związanego z podróżowaniem, z plecakiem na plecach, z autostopem, z przygodami i z odległymi, niezwykłymi miejscami.

Prawda, że tak będzie? Musisz obiecać, tylko wtedy Ci uwierzę! Jak na razie to średnio wywiązujesz się z noworocznych obietnic, ale powtarzam sobie, że to tylko chwilowe. Pamiętaj, że trzymam Cię za słowo, umowa to umowa!

Kocham mocno!

2 komentarze:

  1. Rzeczywiście kawał chłopa z Franciszka-Józefa! Także najlepsze życzenia dla nowego członka rodziny :D
    Korespondentka wojenna... nigdy nie myślałam o takim zawodzie, ale wydaje się to być bardzo ciekawe. Ja jestem z takich co chcą szerzyć pokój na świecie, wiesz "peace and love", nie wiem jak odnosi się do tego zawód korespondentki wojennej. Ale taki inspirujący pomysł. Ja ostatnio chcę pracować na odwyku dla narkomanów, rozmawiać z tymi ludźmi, pomagać im.
    Oby dalej tak dobrze szła Ci realizacja postanowień!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadziej, że gdy sie wyedukujesz to już nie będzie wojen na świecie.

    OdpowiedzUsuń