niedziela, 23 października 2011

Brak tytułu

Znowu mi się notatka skasowała, to chyba taki standard.
Weekend był przecudowny, cudowny, cudowny, cudowny. Zleciał na odpoczywaniu, spacerze, Panoramie, plotkowaniu i śmianiu. Na koncercie Nosowskiej, która była rewelacyjna. Zagrała praktycznie wszystkie moje ulubione piosenki, zarówno z nowej płyty jak i ze starszych. Chyba najbardziej cieszę się, że słuchałam jej piosenek razem z Mamą i Iloną :)
Uwielbiałeś jak Chacia do nas przyjeżdzała. Było dokładnie tak jak parę lat temu, taka sama ilośc wariactwa i radości. Byłbyś strasznie szczęśliwy.
Tęsknie za Tobą, bardzo.
Kocham!





 
  

 

 

  

2 komentarze:

  1. koncertowa dziewczyna, z przyjemnością czytam o Twoich radościach... Tata jest z Ciebie dumny tam na górze...

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie musiało być na tym koncercie, fajnie:) A zdjęcie są po prostu CU-DO-WNE! Pozdrawiam! [po-prostu-wera]

    OdpowiedzUsuń