sobota, 19 listopada 2011

Brak tytułu

Marcinków okazało się miłe. Ba, prześmieszne! Przyjechała Ilona z Michałem, były pierogi i było dużo frytek, dużo uśmiechu na twarzach! Naładowałam baterie ale coraz mniej czuje długie weekendy spędzone na odpoczywaniu...
Wczoraj byłam na kolejnej osiemnastce, włączył mi się rodzinny gen tańczenia i wykorzystałam całą swoją energię :) Bawiłam się rewelacyjnie, nogi trochę mniej, ale co tam ;)
A dzisiaj byłyśmy z mamą na Listach do M. Po wszystkich filmach, które mają swoją twardą fabułę dobra była taka lekka odmiana. Lekka na swój sposób, bo zarówno śmiałam się, jak i płakałam ;)
Później zjadłyśmy osiemnaście milionów kawałków pizzy i czuje się jak słonica indyjska w siódmym miesiącu ciąży, tak mniej WIĘCEJ!
Mikołaj ma ospę, żebym tylko ja się nie zaraziła! Nie byłoby wesoło, stanowczo nie! Czy Ty w ogóle miałeś kiedykolwiek ospę czy ta odporność na wszystkie konieczne w wieku młodzieńczym choroby wzięła się znikąd?
KOCHAM!


3 komentarze:

  1. Pragniesz wyglądać ciekawie i wyjątkowo? Lubisz mieć coś, czego nie ma nikt inny? Podobają Ci się dodatki hand-made (ręcznie robione)? Jeżeli chociaż na jedno pytanie odpowiedziałaś twierdząco, to zapraszam Cię na:www.desen.blog.onet.pl - blog z ręcznie robioną biżuterią do kupienia w okazyjnych cenach! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też byłam na Listach do M. Baaardzo mi się ten film podobał! Pozdrawiam:) [po-prostu-wera]

    OdpowiedzUsuń
  3. miło widzieć kolejny wpis ale pisz częściej i pisz...

    OdpowiedzUsuń