Urodziny zawsze są cudowne :)
Wczoraj moje przyjaciółki zrobiły mi niespodziewany nalot na dom z tortem, prezentami, dużą dawką dobrego humoru oraz śmiechu :) Dostałam 'maszynę do czekolady', dużo decoupage i różne drobiazgi :)
A wieczorem zjadłam kolejny tort, tym razem wujek zrobił nalot ;) Posiedzieliśmy, pogadaliśmy, miło :)
Do ferii jeszcze tylko 4 dni, bo w piątek już wyjeżdżamy :) A na Marcinkowie? POTRÓJNE URODZINY!!!!
Znowu nie mogę się doczekać :)
Jak spędzilibyśmy wczorajszy dzień gdybyś był? Byłoby coś nowego, niespodziewanego? Strasznie za Tobą tęsknię.
KOCHAM BARDZO MOCNO!!!
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!! Ach, już ci zazdroszczę tego tortu;);) Udanego wyjazdu. Pozdrawiam! [po-prostu-wera.blogspot.com]
OdpowiedzUsuńhej, poruszający ten Twój blog, zwłaszcza początek.... widać że bardzo kochałaś swojego ojca. ja nawet w połowie ze swoim nie jestem tak związany... pozdrawiam
OdpowiedzUsuń100 lat-tylko się nie przejedz i za nadto nie przytyj.Pozdrawiam.:)
OdpowiedzUsuńPatrycjo - troszkę spóźnione te życzonka ale za to niech będą zawsze aktualne ;-) By były takie dni, by były takie chwile, w których poczujesz w głębi serca odpowiedź Twojego taty na Twoje do niego listy :-) Życzę Ci jak najwięcej takich małych znaków od Niego :-) By Ci czasem mrugnął oczkiem :-)Pozdrawiam cieplutko :-) Joanna :-)
OdpowiedzUsuńBardzo przypominasz mi Gabę Kulkę. Jakoś tak bije od Was ciepłem i optymizmem :)
OdpowiedzUsuń