czwartek, 13 maja 2010

Brak tytułu

Deszcz w maju to spełnienie moich najskrytszych marzeń, naprawde! A uczenie się biologii wychodzi mi stanowczo najlepiej!
Mama jest chora. Oboje jesteście fajni jeżeli chodzi o chodzenie do lekarzy! Można dostac nerwicy i  bólu nóg(krążenie między pokojami). Sama idę jutro do lekarza, najwyższa pora zresztą. I będę tego pilnowała, zbyt mocno boje się zetknięcia z jakąkolwiek chorobą. 
Tym razem to Daria miała urodziny i to my tym razem robiłysmy niespodziankę;) Udała się bardzo, nigdy nie pomyślałabym, że będe siedziała w sali biologicznej podczas fizyki, jadła lody, rozmawiała z koleżankami i nauczycielką o wszystkim. Strasznie to fajne;-)
Zmobilizuj swoją żonę do wizyty u lekarza. I posłuchaj mnie czasami wieczorem, jak mówie to, czego tutaj nie piszę...
Kocham.

5 komentarzy:

  1. Deszcz w maju to spelnenie Twoich marzen? bo ja np mam juz dosc deszczu ;([zakochana-kobietka]

    OdpowiedzUsuń
  2. agataz50@buziaczek.pl14 maja 2010 15:29

    Uwielbiam deszcz. Jest świetny. U mnie NN http://trudyzycia.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też lubie deszcze :)zapraszamy do nas :P http://happy-word.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. pięknie piszesz

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam troszeczke dość deszczu xDD. No i tak wgl. to piękny blog. Ja tak bym nie wytrzymała, a Ty umiesz. ;);*.3m się. xP.

    OdpowiedzUsuń