Mógłbyś to zrobić, byłoby to najmilsze, co mogłoby mi się wydarzyć. Moglibyśmy też zrobić frytki, albo jakaś jajecznice? Jakąkolwiek; cokolwiek.
Znowu coś się zmienia. Nie ma Cię przy tym. A chciałabym żebyś był. Najmocniej na świecie.
Mam ochotę poukładac ubrania w szafie, książki na półce i odrobic zadanie z matematyki. Tak, są to objawy ostatniego, szerokopojętego trudnego tygodnia nauki. I uwierz, ewolucja nie jest ciekawa.
Kocham Cię najmocniej.
Dziś mamy takie same uczucia chyba.Też dziś ryczalam u Siostry z tego powodu bo tesknie bo nie ma Taty nie moze usiasc zapytac jak w szkole... Chyba wiem co czujesz...Pozdrawiam cieplutko...uczuciowo-promyczka.onet.blog.pl
OdpowiedzUsuńNie potrafię wyobrazić sobie takiej sytuacji, że wracam do domu i nie mam z kim pogadać. ;/ Ja naprawdę nie dałabym rady w takiej sytuacji i podziwiam Cię za siłę. Dobrze, że znalazłaś sobie jakiś sposób. ;) Jakbyś miała czas i ochotę zapraszam do mnie: metal-musican.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńPięknie ;)
OdpowiedzUsuńchciałam Ci tylko napisac, ze za każdym razem jak tu wchodzę to Twoje posty wyciskają z moich oczu łzy... Nie mogę się powstrzymac. Mimo, że ja i mój ojciec nie jesteśmy ze sobą blisko, a kiedyś nawet nie chciałam Go znac, tutaj uświadamiam sobie jak bardzo jest ważny, i nie wiem co bym zrobiła gdybym Go stracila. Dziekuje.
OdpowiedzUsuń