wtorek, 30 grudnia 2008

Brak tytułu

No więc wróciłam tato! Święta były nawet takie niekiepskie...Chociaż wolałabym je spędzić z Tobą. Właśnie zapachniało mi tu goździkami, które są w pomarańczy( dzieło cioci Ani). Uwielbiam ten zapach. Przyjechała do mnie Magda i Kacper. Byliśmy dzisiaj na zakupach.Kupiłam sobie spodnie. I kupiłam z Kacprem fajerwerki! Jedna jest wyjątkowa, bo jest dla CIEBIE!. Iiiii jest taka duża i taka ładna i nie mogę się doczekać kiedy poleci w to puste jak nasze życie bez ciebie niebo. Mama strasznie sobie nie radzi. Nie potrafi bez Ciebie żyć.Nie umiem z nią już chyba rozmawiać.Coraz częściej się kłócimy. I to bez sensu.O same głupoty i pierdoły. Najczęściej z mojej winy bo nie umiem się zamknąc gdy trzeba...Kocham Cię

5 komentarzy:

  1. nie ukrywając łez napiszę że wzruszyła mnie Twoja historia..

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak. Własnie...Ten cały blog sprawia, że moje oczy są zalane łzami. P mimo tego , ż Cię nie znam przykro mi...Na prawdę podziwiam Cię za to, ze piszesz w taki sposób i w ogóle...Trzymajcie się wszyscy.!!

    OdpowiedzUsuń
  3. "Jedna jest wyjątkowa, bo jest dla CIEBIE!. Iiiii jest taka duża i taka ładna i nie mogę się doczekać kiedy poleci w to puste jak nasze życie bez ciebie niebo." -te słowa mnie wzruszyły... Tak pięknie piszesz, że aż chce się czytać.Twoj blog wciągnął mnie jak dobra książka... Życzę Ci aby dalsze życie nie płatało Ci figli i aby się jakoś ułożyło...Pozdrawiam bardzo serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupiłaś fajerwerki dla Taty- to światełko dla niego, poleci wysoko do nieba, gdzie jest On...a Ty tu- na ziemi.(wyję...)

    OdpowiedzUsuń
  5. naprawdę twój blog jest bardzo wzruszający i za to dlatego jest super. Podziwiam cię za to że potrafisz mówić o swoich uczuciach jakich doznałaś po śmierci taty. Tak trzymaj! Zazdroszczę ci, że ty prznajmniej znałaś swojego tatę bo mój zniknął przed moim urodzeniem...

    OdpowiedzUsuń