środa, 30 września 2009

Brak tytułu

Byliśmy w Spodku na siatkówce;]
Gardło zdarłam, ledwo żyje, ale i tak jest mi wesoło. Twój syn gada jak "najęty". Strasznie lubie z nim gadac, taki śmieszny jest. Dzisiaj sie zorientowałam, jak to szybko zleciało. Dopiero co szłam do szpitala, a o 9:25 zobaczyłam Malutkie Życie. A teraz to malutkie życie łobuzuje, rozrabia, a przy tym wszystkim jest najukochańsze na świecie. Niemożliwe!
Kocham:*

6 komentarzy:

  1. Dzieci są wspaniale i dają wiele radości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieci sa cudne :) a ile lat ma Twoj brat? :*{swiat-malenkiego-aniolka]

    OdpowiedzUsuń
  3. super blog. płaczę przy każdej notce. to ostatnia? ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Zadziwiające, jak człowiek może się wyrobić ;] Jeszcze kilka miesięcy temu strasznie nie podobał mi się Twój styl pisania. A teraz widzę, że z dnia na dzień idzie Ci to lepiej ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Żal mi cie... Zmieniłaś sie i uważasz sie za nie wiadomo co. Taki blog nie ma sensu... Kiedyś cie lubiłam no ale teraz. Szkoda słów. Ile to razy napisałam do Cb długie komentarze, chciałam porozmawiać czy coś. Ale ty chyba widzisz tylko czubek własnego nosa. Żegnam.

    OdpowiedzUsuń
  6. jezu, jak ja dawno na Twój blog nie weszłam ! pewnie nie wiesz kim jestem.. pamiętasz jak CIe prosiłam o opisanie Twojego sylwestra? tak, to ja ^^ . pozdrawiam : **** olanguyenvan.blog.onet.plTeż byłam we Wrcoławiu, piękne miasto ;D, ale wolę kraków ;p

    OdpowiedzUsuń