sobota, 8 listopada 2008

Po operacji

Operacja rzekomo się udała.Wycięli tego guza.Ale teraz walczy o życie.Nie wiem czy wygra, nie wiem czy przegra, ale wiem, że kocham go jak nikogo na tym świecie i nie umiem sobie wyobrazić bez niego życia.Może się uda. Czas pokaże...

3 komentarze:

  1. Będzie dobrze !!! Masz być dzielna!!! Jesteśmy z Tobą i z Twoim tatą.

    OdpowiedzUsuń
  2. wzpułczuje ci najlepiej będzie kiedy będziesz się modlić powinno się udać wierzę w to jeśli twój tata odejdzie myśl o tym że zabrał go Pan Jezus i potrzebuje go w swojim królestwie wiem co przeżywasz bojisz się tego że odejdzie a wiem bo nie dawno też miałam wypadek ale nie swój tylko też z mojim tatą ale przeżył módl sie i mów że bez jego nie dasz sobie rady że go bardzo kochasz i poczebujesz ........... Straciłam bardzo bliską osobę ale nadal się trzymam straciłam mojego jedynego prawdziwego przyjaciela miałam go 5 6 7 lat a on umar tak nagle i niespodziewanie i to pomaga jeśli wierzysz że Jezus potrzebuje tego śmiertelnika a ten mój przyjaciel to żółwik on był bardzo mały nie wiadomo dlaczego umarł ale cóż trzeba żyć dalej pozdrowienia od ANGELA

    OdpowiedzUsuń
  3. Myśle że powino być dobrze musisz mocno w to wierzyć i uda się współczuje .

    OdpowiedzUsuń